Wakacyjne spotkanie Klubu Historycznego im. gen. Stefana Roweckiego „Grota” odbyło się z udziałem prof. dr. hab. Witolda Kuleszy z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego. Wykład pt. „Polacy w Wehrmachcie” był wynikiem żmudnych badań ostatnich kilku lata Profesora.  Temat zaś, słabo znany szerszej publiczności.

W swojej pracy ze źródłami prof. Witold Kulesza posługuje się metodą badawczą prof. Mieczysława Siewierskiego, przyjętą następnie przez prof. Jana Waszczyńskiego: lektura i analiza treści oryginalnych dokumentów. W badaniach tytułowej tematyki wymagało to analizy niemieckich akt sądowych.

Z przeprowadzonych badań wynika, że ze wcielonych do Trzeciej Rzeszy ziem tzw. Kraju Warty (obejmującego m.in. województwo poznańskie i część województwa łódzkiego) oraz Prus Zachodnich (teren Pomorza Gdańskiego i sąsiednie) do Wehrmachtu trafiło ponad 100 tys. Polaków, z tej liczby poległo kilka tysięcy.

Działania niemieckich władz okupacyjnych można określić jako stan ustawowego bezprawia. Polacy byli w sytuacji bez wyjścia: wpisanie na tzw. volkslistę (w tym przypadku III listę narodowościową) automatycznie oznaczało otrzymanie powołania do Wehrmachtu – a odmowa wpisania oznaczała zatrzymanie przez gestapo i deportację do obozu koncentracyjnego.

Postępowanie władz okupacyjnych było odmienne w Kraju Warty i w Prusach Zachodnich. Gauleiter Artur Greiser był ostrożniejszy w przymuszaniu Polaków do przyjmowania volkslisty, a rozwiązanie problemu obecności Polaków w Kraju Warty widział w deportacji tych, których za volksdeutschów uznać było trudno. Gauleiter Albert Forster na Pomorzu stosował taktykę szerokiego przymuszania Polaków do przyjmowania niemieckiej listy narodowościowej, aby w ten sposób spełnić oczekiwania Hitlera: pełnego zniemczenia ziem wcielonych do Rzeszy. Gorliwość Forstera krytykował sam Henrich Himmler.

Na przykładzie kilku postępowań przed niemieckimi sądami specjalnymi prof. Witold Kulesza ukazał praktykę postępowania niemieckich organów sądowniczych – sądów specjalnych jak i odwoławczej instancji w Ministerstwie Sprawiedliwości. Do posądzenia i skazania za działania szkodzące powadze i szacunkowi należnemu narodowi niemieckiemu oraz umniejszanie obronności niemieckiej i zagrożone karą śmierci sąd uznawał już wypowiedź Polaka: „Będę służył, kiedy będę musiał”. Przy czym nawet Wehrmacht uznawał, że należy ograniczyć napływ do wojska Polaków przymuszonych do służby.

Ogólną konkluzją Profesora było stwierdzenie: prawnik nie może pozwolić sobie na formułowanie ocen generalizujących – każdą sprawę trzeba badać indywidualnie i dogłębnie.

Efekty badań niemieckich akt sądowych przeprowadzonych przez prof. Kuleszę (a trwały one 3 lata!) zawierać będzie najnowsza książka autora przygotowana do druku.

Warto zaznaczyć, że dla miasta Łodzi do narodowościowej grupy III w czasie niemieckiej okupacji zostało zapisanych 15.776 Polaków, a do wszystkich czterech grup – 107.419. Dla dawnego powiatu łódzkiego z miastem Zgierz liczby te wynoszą odpowiednio: 2.086 osób oraz 31.371 osób.

Prelegent został entuzjastycznie przyjęty przez słuchaczy. Po wykładzie wywiązała się długa i konstruktywna dyskusja.